Stanisław I Karnkowski herbu Junosza (urodzony w Karnkowie, 10 maja 1520 roku, zmarł w Łowiczu, 8 czerwca 1603 roku)

Syn Tadeusza Karnkowskiego herbu Junosza, właścicela Karnkowa, dzierżawcy dóbr w województwie poznańskim i Elżbiety Olszewskiej herbu Lis z Kanigowa.

Interrex Królestwa Polskiego od 12 grudnia 1586 roku do 27 sierpnia 1587 roku, namiestnik (prorex) Rzeczypospolitej Obojga Narodów od 1593 ropku do 1594 roku.

Z Bożej łaski i Stolicy Apostolskiej Arcybiskup Gnieźnieński, Legat Urodzony, Prymas i pierwszy Książę Korony Polskiej.

Pochodził z dość znakomitej familii szlacheckiej; stryj jego, Jan, był biskupem kujawskim i jemu właśnie Stanisław zawdzięcza cały swój los i wychowanie.

W młodości został wysłany za granicę dla przysposobienia się do stanu duchownego kształcił się najwięcej w naukach prawnych i teologicznych, i w Perudży otrzymał stopień magistra. Później udał się do Rzymu dla uzupełnienia nauk, i tamże przyjął święcenia. Powróciwszy do kraju z niepospolitym wykształceniem, poszedł zwyczajną wówczas drogą młodych duchownych znaczniejszych familij, i został sekretarzem królewskim.

Biegłość w interesach, bystrość i szybkość pojęcia wyniosły go wkrótce na godność referendarza. Wszakże duchowną i pasterską działalność rozwinął dopiero, gdy po śmierci stryja swego Jana powołanym został na biskupstwo kujawskie. Później, gdy umarł prymas Uchański - Karnkowski, dzięki wziętości i poważaniu, jakie sobie pozyskał u dworu, został wyniesiony na pierwszego duchownego Księcia Kościoła w Królestwie Polskim.

W 1558 roku został referendarzem wielkim koronnym. Następnie w 1563 roku objął urząd sekretarza wielkiego koronnego. 1 października 1567 roku wyznaczony na biskupa włocławskiego, które objął 25 stycznia 1568 roku. Następnie 7 sierpnia 1581 roku został wyznaczony na arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Polski oraz legata Stolicy Apostolskiej w Polsce. Od 12 grudnia 1586 roku do 27 sierpnia 1587 roku pełnił urząd interrexa Królestwa Polskiego.

Jeden z jego biografów stwierdza, że nie sposób w kilku stówach streścić pracowitego żywota tego człowieka. Wiele jego dzieł dotrwało do dni dzisiejszych.

Studiował w Akademii Krakowskiej i na uniwersytecie w Padwie. W 35 roku życia został przyjęty w poczet sekretarzy na dworze króla Zygmunta Augusta.

Pozostawał w bliskich stosunkach z Hozjuszem. Święcenia kapłańskie przyjął dopiero w 44 roku życia. W trzy lata później otrzymuje biskupstwo kujawskie. Od początku nie najlepiej układały się jego stosunki z prymasem Uchańskim, po którego śmierci zatwierdzony został już w sierpniu 1581 r. na stolicy arcybiskupiej. Uroczysty ingres odbył w dwa lata później. Choć w młodości sprzyjał luteranizmowi, to jako dygnitarz kościelny okazał się szermierzem katolicyzmu.

Jako czołowy przedstawiciel obozu kontrreformacji wywierał znaczny wpływ na politykę Kościoła katolickiego w Polsce. Był bliskim współpracownikiem kardynała Stanisława Hozjusza, króla Henryka Walezego i Stefana Batorego, zwłaszcza w sprawach gdańskich. W latach 1568-70 przewodniczył komisji sejmowej ds. Gdańska, zw. Komisją Karnkowskiego; rezultatem jej pracy był Statu Seu constitutiones Carncovianae, regulujący m.in. zwierzchnie prawa Polski w Gdańsku.

W latach 1583, 1589, 1593, 1602 odbył synody archidiecezji gnieźnieńskiej, których uchwały ogłosił drukiem. Podjął decyzję erekcji seminarium duchownego w Gnieźnie w 1598 roku (trzydzieści lat wcześniej utworzył pierwsze seminarium duchowne we Włocławku). Przyczynił się też do rozwoju nauki kościelnej jako mecenas pisarzy broniących wiary katolickiej. Miał duży wpływ na życie polityczne (elekcja Henryka Walezego, Stefana Batorego, Zygmunta III Wazy).

Pochowany został w kościele jezuitów w Kaliszu.

Karnkowski był niepospolitym człowiekiem, i dziwny jego charakter. W nim aż do śmierci podwójne jakoby życie, jedno zupełnie niepodobne do drugiego się przebija; jedno życie biskupa, drugie senatora i męża stanu. Biskupem był najgorliwszym; mnóstwo upadłych kościołów własnym staraniem i kosztem podnosił. Bo w owym czasie, kiedy reforma w naszym kraju bardzo grasowała, kiedy znaczna część obywateli i ludzi znakomitych zepsuli się oświeceniem, a raczej fałszywą cywilizacją, w anarchicznym stanie kraju, kiedy możni robili bezkarnie co chcieli: stan kościoła był opłakany; pan zlutrzały wypędzał ze swej wsi księdza i na jego miejscu osadzał pastora, lub też nie dbał o kościół, i nie wspierając go, do prędkiego upadku przyprowadzał.

Przeciw temu złemu żarliwie walczył Karnkowski: kościoły podnosił, budował i utrzymywał, i wszystką myśl i staranie obracał ku nawróceniu zarażonej kacerstwem szlachty. Wiedział on dobrze, że nieprzyjaciele Kościoła odciągając wiernych i na swe błędy nawracając, korzystali najwięcej ze słabości, wad i nieumiejętności naszych księży; usiłował przeto złemu zaradzić i utworzyć nowe, pełne ducha i nauki duchowieństwo; w tym celu zakładał seminaria, a mianowicie w Kaliszu zaprowadził kolegium Jezuitów, jakby przeczuwając, że ich wpływ jedynie zdoła w tym czasie zachować religię w naszym kraju od zupełnego upadku.

Zgromadzał także wokół siebie kapłanów znakomitych nauką i zdolnościami: Wujka, Skargę i innych i kierował ich pracami. Sam także zajmował się ustawicznie czytaniem dzieł, najwięcej teologicznych i politycznych, i dziełami swymi niezmordowanie dla wiary pracował. Nie patrzył on w nich na potoczne i zwyczajne potrzeby Kościoła, ale raczej na wielki, główny cel: zbicie herezji. Z tego źródła wypłynęły jego 40 kazań o Eucharystii, w których zbija wszystkie zarzuty protestantów, i zbiór nauk chrześcijańskich, jedno z najpraktyczniejszych dzieł religijnych. Sam także uczył lud katechizmu i częste doń miewał kazania; życie wiódł przykładnej czystości, skromności i pobożności, słowem jako biskup był bardzo żarliwym i czynił wszystko, co było w mocy ludzkiej.

Po śmierci Uchańskiego został Karnkowski wyniesiony na godność prymasa królestwa. Było w nim znakomite jego zdolności i wykształcenie niepospolite mu znaczenie i wpływ w narodzie zjednały. We wszystkich owego czasu sprawach politycznych on był, jeżeli nie pierwszym, [to] przynajmniej bardzo znacznym działaczem. On koronował Zygmunta III, dwa razy jako prymas w czasie bezkrólewia panował, sprawował częste poselstwa, on koronował Stefana Batorego i Annę, on wreszcie witał Henryka Walezjusza. Ale duma, ambicja, nieprzełamany upór w działaniach politycznych przyćmiły pamięć tak wielkich jego zasług, i prowadziły go do kroków trudnych do pogodzenia z życiem i godnością pasterza. I tak np. tych samych heretyków, których jako biskup tak silnie zwalczał, jako senator ich bronił, i na sejmie zawsze ich stronę trzymał; bo chciwy władzy, przywykłszy jako prymas rządzić wszystkim według woli swojej, chcąc utrzymać swą powagę i wpływ, nie miał innego środka tylko łączyć się z innowiercami, których partia jedynie była w stanie utrzymać go przeciwko magnatom, niechętnie patrzącym na niego jako na człowieka wysokiego znaczeniem i władzą, ale niższego rodem. I tak duma zrobiła go wichrzycielem. Na nim ciąży wielki zarzut pierwszego u nas przykładu rozwinięcia anarchii, co kraj do upadku przywiodła, bo gdy jeden sejm uchwalał ustawy i jego widzeniu rzeczy przeciwne: on przy życiu króla użył prawa, jakie prymasom tylko w czasie bezkrólewia służyło, i drugi sejm zwołać ośmielił się. Tak we wszystkim swym publicznym działaniu dla dopięcia celu nie lękał się i nie zważał na środki.

Karnkowski pisał wiele dzieł tak teologicznej jak i politycznej treści; z nich jedne zaginęły, inne zostały w rękopisie; większa część jednak do druku podana, przekazała się do nas. Z politycznych wymieniamy:

1) De jure provinciali terrarum Prussiae,

2) Epistolae familiares, tyczące się spraw krajowych: ważne źródło do historii tych czasów,

3) Modus et ordo electionis novi regis,

4) Oratio habita in Comitiis Varsaviae,

5) Oratio ad Henricum regem de tuenda fide et unitate,

6) najważniejsze jego dzieło polityczne: Dzieje bezkrólewia po Henryku Walezjuszu, jak wiele innych pism, zostało w rękopisie.

Z teologicznych dzieł ważniejsze:

1) 40 kazań o Sakramencie Ołtarza,

2) O dwojakim Kościele, gdzie najdoskonalej wywiedziono cechy prawdziwego Kościoła,

3) Katechizm rzymski, ułożony wedle zasad trydenckiego soboru [(tłumaczenie)],

4) Mesjasz, kazania wymierzone na błędy arianów i socynianów,

5) Constitutiones synodorum provincialium gneznensium; ustawy soboru [(synodu)], który zostawszy arcybiskupem, zwołał do Gniezna, tyczące się poprawy nauk i obyczajów duchowieństwa; tudzież wiele mów politycznej i religijnej treści, które miewał przy rozmaitych sposobnościach.

40 kazań o Eucharystii, o dwojakim Kościele i o Mesjaszu.

Wszystkie noszą charakter wysokiej doskonałości. Skierowane one do głównej myśli, która, jak wyżej mówiliśmy, jest cechą wszystkich ówczesnych kazań; ta myśl przebija się i w wyborze przedmiotów i w samym układzie każdego kazania. W czasach spokojnych, wolnych przynajmniej od religijnych sprzeczek, nie tyle jesteśmy w tych rzeczach oględni; ale w oczach nieprzyjaciół, co dzień wystawieni na ich napaści: kaznodzieje swym dziełom musieli nadawać wielką gruntowność, i starannie je wypracowywać. Znajdujemy te warunki w Karnkowskim: nic u niego nie ma powiedzianego powierzchownie i bez dowodu; wszystko oparte na powadze Kościoła, historii, rozumowania, a zarazem dopełnia drugiego warunku: prostoty koniecznej kaznodziei, który ma najwięcej na celu trafić do pojęcia ludzi miernego wykształcenia, i przeto erudycji swojej formę przystępną nadać musi. Nie ugania się Karnkowski za frazesami, za poetycznym wdziękiem, tylko za jasnością wykładu i gruntownym zbiciem zarzutów przeciwników.

Ta jedność myśli, ta wysokość poglądów daje jego kazaniom cechę doskonałości, gruntowność, prostotę, szczerość wykładu. Jak Skarga jest najwyższym mówcą-poetą, tak Karnkowski najprostszym, najgruntowniejszym między opowiadaczami [(tj. kaznodziejami)]; żaden nie zrówna jemu pod względem jasności, tak jak pod względem wymowy i rzewności. Skarga [jednak] jest najwyższym. Styl jego [(tj. prymasa Karnkowskiego)] bardzo piękny, wedle kroju i toku mowy polskiej; widać tam człowieka wyższego; choć zmuszony brać oświecenie i wywody od łacińskich i greckich klasyków, jednak oddanie bierze z własnej duszy, i mówiąc językiem ludu, do niego trafić umiał. Godność, jaką Karnkowski zajmował, ukształcenie, jakie odebrał, wielkie w całej Europie stosunki, dają jego wymowie rzadką wówczas zaletę, wielką przyzwoitość i powagę; inni, nawet sam Skarga, nie są wolni od słów obelżywych i rubaszności. Karnkowski przeciwnie unika najmniejszego nieprzyzwoitego słowa i wszędzie odznacza się powagą, równością, zimną krwią, umiarkowaniem właściwym ludziom wysokiego ukształcenia. Nie przepuszcza błędom, bije silnie na herezje, ale nigdy nie obraża osób. Ten rodzaj godności i powagi styl jego wzorowym czyni: żadnej tam przesady, żadnego zaniedbania, wszystko dziwnie ułożone i uporządkowane i oddane językiem spokojnym godnego opowiadacza słowa Bożego.

Należał do najgorliwszych i najbardziej pracowitych książąt Kościoła swoich czasów. To właśnie jemu zawdzięczamy polski przekład Pisma Świętego oraz trzy seminaria duchowne: w Kaliszu, Włocławku i Gnieźnie.

Był zdolny, energiczny i świetnie wykształcony. Wiedzę zdobył m.in. w Akademii Krakowskiej oraz na Uniwersytetach w Niemczech i we Włoszech, gdzie otrzymał doktorat obojga praw. Nie dziwi, że po powrocie do kraju, szybko dostrzeżono zalety jego umysłu i wróżono mu rychłe awanse. Jak wielu poprzednich prymasów Karnkowski rozpoczynał swoją karierę na dworze królewskim. Zygmunt August wysoko go cenił i darzył ogromnym zaufaniem, o czym najdobitniej świadczy fakt, że to właśnie jemu powierzył wykonanie swojego testamentu. Wcześniej jednak mianował go biskupem we Włocławku, co tamtejszej diecezji wyszło tylko na dobre.

Stan, jaki zastał we Włocławku nowy biskup był - delikatnie mówiąc - niezadowalający. W wielu parafiach brakowało proboszczów, część kościołów pozamieniano na zbory protestanckie, a wśród ludności szerzyła się herezja. Zaniedbane były także dobra biskupie. Karnkowski najpierw przeprowadził wizytację kanoniczną, a następnie zwołał synod diecezjalny, na którym wydano zarządzenia dotyczące reformy życia kościelno-religijnego. Założył także we Włocławku pierwsze polskie seminarium duchowne, by na miejscu kształciło przyszłych kapłanów. Przeciwstawiając się nowym prądom religijnym dostrzegł potrzebę przetłumaczenia Biblii na język polski. To właśnie z jego inspiracji powstał przekład jezuity Jakuba Wujka, który dołożył jeszcze od siebie zbiór kazań służących obronie wiary. Wielką wagę przykładał Karnkowski do karności i nieskazitelnego życia duchowieństwa. Sam świecił przykładem. Nie uchylał się od posług duszpasterskich i z wielką pobożnością każdego dnia odprawiał Mszę św. budując swoją postawą nie tylko kapłanów, ale i wiernych. Dbał także o najuboższych żywiąc ich i przyodziewając.

W 1581 roku Karnkowski otrzymał królewską nominację na koadiutora arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba Uchańskiego, rok później został zatwierdzony jego następcą. Nie był już młodym człowiekiem. W chwili objęcia rządów miał 72 lata i może dlatego jego aktywność była znacznie mniejsza niż w diecezji włocławskiej. Zwołał jednak cztery synody archidiecezjalne i jeden prowincjalny, zaliczany do najważniejszych synodów metropolii gnieźnieńskiej. Założył także w Gnieźnie seminarium duchowne (1602 r.), odnowił ołtarzy główny w katedrze, a w Łowiczu ufundował szpital i bractwo miłosierdzia. Zawsze życzliwy jezuitom, ufundował dla nich kościół i kolegium w Kaliszu.

Na niemniejszą uwagę zasługuje działalność polityczna Karnkowskiego. Po śmierci Zygmunta Augusta walnie przyczynił się do osadzenia na tronie polskim Henryka Walezjusza. Gdy ten niechlubnie „uciekał" z kraju, agitował na rzecz Stefana Batorego, którego później koronował. Po śmierci monarchy poparł, aczkolwiek z wahaniem, wybór Zygmunta III Wazy, potomka Jagiellonów po kądzieli. To właśnie wówczas zaczęła się jego niesławna walka z hetmanem wielkim koronnym Janem Zamoyskim o wpływ na króla. Z czasem konflikt ten przygasł, w dużej mierze z powodu usunięcia się z dworu sędziwego prymasa. Przekroczywszy 80. rok życia Karnkowski począł podupadać na zdrowiu. Czując zbliżający się koniec kazał się przenieść do klasztoru bernardynów w Łowiczu, gdzie częstokroć odprawiał ćwiczenia duchowe. Zmarł 8 czerwca 1603 roku w wieku 83 lat. Jego ciało przewieziono do Kalisza i złożono w kościele jezuitów.


Żródła:

Stanisław I Karnkowski "MISTRZOWIE SŁOWA - Prymas Stanisław Karnkowski"; autor: Abp Ignacy Hołowiński


Stanisław Karnkowski w "Poczet Arcybiskupów Gnieźnieńskich"


Stanisław Karnkowski "Catholic hierarchy"; tłumaczenie: Bogdan Pietrzyk